Nowe maszyny oraz 2000 ton soli i piasku w rezerwie – Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Sp. z o.o. w Lubinie przygotowuje się do zimowych wyzwań. 1 listopada pracownicy rozpoczęli całodobowe dyżury, by móc szybko reagować na pogorszenie warunków drogowych.
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Sp. z o.o. w Lubinie, które odpowiada za utrzymanie porządku na lubińskich drogach, rozpoczęło przygotowania do zimy na długo przed pierwszymi przymrozkami. Już od września przeprowadzane były przeglądy sprzętu, naprawy i uzupełnienia floty, firma zakontraktowała też dostawy soli i piasku. W tym roku przedsiębiorstwo wzbogaciło się o nowy ciągnik i samochód ciężarowy. Obecnie MPO dysponuje pięcioma piaskarkami, pięcioma ciągnikami z pługami oraz zespołem 25 kierowców i 30 pracowników do odśnieżania ręcznego.
Przygotowujemy się tradycyjnie jak co roku, bez względu na prognozy. Zrobiliśmy wszystko, aby sprzęt był gotowy na każdą ewentualność. Od 1 listopada pełnimy całodobowe dyżury, a każdy mieszkaniec może telefonicznie zgłaszać uwagi lub potrzeby interwencji. Numery do dyspozytorów są na naszej stronie internetowej – mówi prezes komunalnej spółki Edward Siwak.
Nie da się walczyć z zimą bez soli i piasku. W tym roku MPO podpisało umowę z dostawcą, który gwarantuje dostarczenie potrzebnych partii w ciągu sześciu godzin od zgłoszenia. Obecnie przedsiębiorstwo ma w magazynach 130 ton soli i 100 ton piasku, a docelowo może szybko kupić do 2000 ton.
Standardowo co roku zabezpieczamy taką ilość soli i piasku. Jeśli zima okaże się łagodniejsza, nie będziemy realizować całego zamówienia, ale mamy pewność, że w razie potrzeby dostawy będą realizowane na bieżąco – wskazuje prezes MPO.
Przedsiębiorstwo odpowiada za utrzymanie niemal wszystkich ulic w mieście. Wyjątkiem są niewielkie odcinki dróg krajowych i wojewódzkich. Ma także zadbać o bezpieczeństwo pieszych. To nie tylko wyzwanie logistyczne, ale też finansowe. Edward Siwak wyjaśnia, że od kilku lat koszty rosną – najpierw pretekstem do podwyżek była pandemia, potem wojna na Ukrainie. W tym roku znacząco wzrosły ceny części zamiennych i napraw. Na szczęście równoważą je niższe ceny soli.
W ubiegłym roku ceny soli były niemal dwukrotnie wyższe, co znacząco wpływało na koszty akcji zimowej. Zima była jednak dość łagodna i dostawcy zostali z dużymi zapasami w magazynach, więc obniżyli ceny. W tym roku w wyniku przetargu udało nam się zawrzeć korzystne umowy – dodaje.
Szef MPO przyznaje, że mimo starannych przygotowań i gotowości do szybkiej reakcji zima wciąż potrafi sprawić niespodziankę.
Staramy się, żeby to legendarne „zaskoczenie drogowców” nas nie dotyczyło. Mamy doświadczenie i sprzęt, który pozwala nam skutecznie reagować, ale są priorytety – najpierw główne drogi, potem pozostałe. Naszym celem jest bezpieczeństwo mieszkańców na drogach i chodnikach – zapewnia Edward Siwak.